Charakterystyczna kratka rodem ze Szkocji. Była, jest i będzie w modzie. Alexander McQueen, Vivenne Westwood, Moschino ... wreszcie ... moja szafa :) Po prostu klasyka. A Christian Louboutin ... eh ...
A było tak miło, kiedy wiosna jeszcze łudziła nas, że z nami już zostanie. Testowałam wtedy kupioną w środku zimy wściekle różową sukienkę z różnymi nakryciami ... Tu - płaszcz o męskim kroju.
Dzień Kobiet, Walentynki, Urodziny ... Codziennie warto, aby znalazła się okazja do celebrowania wspólnego posiłku ... Parę fotek z obiadów, kolacji ...
Jak z poprzedniego posta wynika - wylądowałam w krainie zimy i śniegu. I wcale nie w celu pozowania do zdjęć :), ale żeby pobiegać na nartach biegowych. W moim przypadku określenie "pobiegać" jest mocno na wyrost, ale i tak zabawa przednia. Krótka rozprawka o wyższości narciarstwa biegowego nad zjazdowym jest tu. Ja zastanawiam się tylko, czy bieganie w legginsach z Black Milka to dla nich nobilitacja czy wręcz przeciwnie ... Przed nartami - obowiązkowy spacer. Tym razem włożyłam na siebie wszystkie kolorowe ubrania, które zabrałam :)
kolorowe spodnie i sweter - H&M, szalik - Hugo Boss, kożuch - Ochnik
Wszyscy tęsknimy za wiosną, więc ja na przekór - poszukałam zimy. Znalazłam ją w Jakuszycach/Harrachovie i jest ona piękna. Więc będę się nią cieszyć jak długo mogę ... i nasza psica razem ze mną :)