Czarno dość. Nuta trochę rockowa.
Klasyczny płaszcz. Nieśmiertelny chyba. Ma z 10 lat. Materiał z najwyższej półki (cenowej też) pozwolił mu przetrwać. Mnie i moje zwierzęta.
Botki - nowy nabytek. Diesel. Ciekawa jestem czy długo będą mnie znosić. Moje wpadanie między płytki chodnikowe. Moje prowadzenie w nich samochodu.
Sweter. Sieciówka. Tani w sumie. Na ile prań? Popatrzę na jego drogę od swetra wyjściowego do swetra zapleczowo-domowo-kanapowego.
Czy warto wydać więcej na ubranie? Czy cena zawsze przekłada się na jakość?
Ciekawa jestem co o tym sądzicie!
To My!
Podaję Ci rękę ...
i znikam ... po drugiej stronie lustra.
płaszcz - uszyty dla mnie (dziesiąta zima)
spódnica - Mohito Gold Label (pierwsza zima)
sweter - Reserved (pierwsza zima)
botki - Diesel, zalandp.pl (pierwsza zima)
okulary - D&G
torebka - Batycki (piąta zima chyba już, teraz na spółkę z córką)
zegarek - Swatch (dwunasta zima)
bransoletka - Elixa Apart (pierwsza zima)
aaa... zapomniałam o czapce - pieczarce - to sklep dla snowbordzistów, więc pewnie to Burton :) (jakaś 4/5 zima)
zdjęcia - zgadnijcie :)