Skoro ciągle jest zimno, ja będę wykorzystywać moje "kocie" przebranie.
Do szerokich spodni z Arytonu włożyłam kurteczkę firmy Jones, którą upolowałam parę lat temu w outlecie Parndorf niedaleko Wiednia. Zestaw uzupełniłam długimi rękawiczkami z Zary i torebką Michaela Korsa.
Zdjęcia - Misia, Marta i internet
Nie no; kurteczka i dodatkowa modelka w tle obłędna-prawdziwe "Dzikie Koty Dwa" ;-);ale z nich tylko jeden poraża urodą....:-)
OdpowiedzUsuńKurteczka jest cudna, całość świetnie się prezentuje :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna kurtka, ślicznie wyglądasz , torebka mi się spodobała...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńPięknie Wyglądasz w tej stylizacji, kurteczka niesamowita :)
OdpowiedzUsuńI am so in love with that leopard print jacket!
OdpowiedzUsuńświetna kurtka i krój spodni!!! fajnie do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
uwielbiam zwierzęce wzory <3 kurteczka jest rewelacyjna a Ty przepięknie ja nosisz <3 !
OdpowiedzUsuńZnakomita kompozycja - kurtka wystrzałowa, bardzo dobra linia spodni do takiej małej kurteczki, wszystko super! (jak zawsze).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhehe fajne to pierwsze zdjęcie:) bardzo ładne futerko i torebka
OdpowiedzUsuń