Nostalgiczna to pora roku. Ostanie spadające liście, ostatnie złapane chwile ciepła, jesienne wycieczki, powolne spędzanie wspólnego czasu...
Nasze ulubione plenerowe kucharzenie - nie tylko kanapki, ale prawdziwy, nie-z-torebki żurek!
Zresztą ... TAM wszystko bardziej smakuje :)
nasze - moje i Ani stroje:
ja: spodnie z Zary, bluzka H&M, parka - TK Maxx, bikery - Bershka
Ania: spodnie i bluzka - H&M, buty - Timberland
kurtka - zasługuje na dłuższą opowieść. Mam takie dwie. Dwie kurtki vintage,
w których moi rodzice w latach 60 chodzili po górach.
w których moi rodzice w latach 60 chodzili po górach.
Dostałam je od Taty w tym roku i podzieliłam się z Dzieckiem.
Pamiętam, jak nosiłam tą kurtkę w swoich licealnych czasach i cieszę się,
że jej urok działa też na kolejne pokolenie.
Slow-konsumpcja w szerokim znaczeniu - to PRAWDZIWA EKOLOGIA!
że jej urok działa też na kolejne pokolenie.
Slow-konsumpcja w szerokim znaczeniu - to PRAWDZIWA EKOLOGIA!
Miłego weekendu!
Och doskonale zdjecia, te na przoranym polu majstrsztyk, wrecz konkursowe ! Wyslijcie na jakies Photo Press :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Prawda, że fotograf super!
Usuńoj zazdrosc mnie sciska jak patrze na ten mistrzowskie zdjecia. :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie - fotograf przedni - fotki wymiataja.. zwlaszcza Ania na polu!!!!! A Ty jakie masz fajne "serowe" okularki, hahaha! Ja tez uwielbiam "ekozarcie" w polu. Kiedys w mlodosci zdarzalo mi sie to nagminnie, zwlaszcza z moim Tata-mysliwym, na wycieczkach niedzielnych w poszukiwaniu sladow lesnego zwierza;) Ech, dobre czasy... takze zazdroszcze takiego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie i reszte Rodzinki:) Anka
Też pozdrawiamy!
UsuńUwielbiam takie plenery i doczekac się nie mogę, kiedy wrócę na szlaki, tym razem z kolejnym pokoleniem na plecach :) Wspaniałe zdjęcia :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurtka rewelacyjna .Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW plenerze wszystko lepiej smakuje!
OdpowiedzUsuńA żurek uwielbiam, mój Jurek mówi, że robię lepszy niż jego mama ;)) haha
Piękne plenery, trzeba korzystać jak tylko pogoda pozwoli....
OdpowiedzUsuńŻurek z torebki - mówię nie, nawet na łonie natury może być ten prawdziwy...
Takie kurtki to prawdziwy skarb...pozdrawiam Małgosiu...
Piękne zdjęcia i urokliwe plenery. Te kurtki vintage o wiele lepsze niż te dzisiejsze.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Jakość kurtki nawet Ania doceniła :)
UsuńTakie wycieczki, to fajne oderwanie od codzienności :-)
OdpowiedzUsuńWspanialy post ,jesienny piknik super)Pozdrawiam jeszcze z cieplej Italy
OdpowiedzUsuńhttp://bastonidifashion.blogspot.it/2014/10/la-moda-e-divertimento.html
Life is made simple and beautiful moments.... to feel
OdpowiedzUsuń