Posiedzieć przed podróżą ... przysiąść „na drogę”... to pochodzący zza naszej wschodniej granicy zwyczaj. Podobno u podstaw tego pogańskiego wierzenia leży niechęć domowych duchów do wypuszczania człowieka z domu w straszny, niebezpieczny świat zewnętrzny, a „przysiadając” jakoby oszukujemy domowoja, że nigdzie się nie wybieramy. :)
Mimo, że rodzina mojej Mamy nie pochodziła ze wschodu krążyły po naszym domu niektóre rosyjskie przesądy. Poza "przysiadaniem przed podróżą" nie należało też wracać do domu po coś zapomnianego. A jeżeli już, to znowu należało przysiąść na moment, tak jakby ten powrót był całkiem planowany. Pewnie znowu oszukiwaliśmy duchy :)
Ciekawa jestem - jakie przesądy były u Was w domach?
No więc przysiadłam "przed podróżą", odziana w elegancki kardigan z Far Far.
Zaniedbałam ostatnio posiadanie małych, kobiecych sweterków, a przecież to tak atrakcyjny element garderoby.
Do sweterka dobrałam spodnie dzwony z kolekcji Ani Rubik dla Mohito.
Zbyt czarny dla mnie zestaw rozbiłam ciemną czerwienią ulubionej ostatnio torebki outletu N-Fashion. Widziałam w nim dużo naprawdę ciekawych ubrań i dodatków w równie ciekawych (niskich!) cenach.
kardigan - Far Far Fashion
spodnie - Anja Rubik dla Mohito
torebka - N-Fashion
kurtka - sh
buty - Zara
rękawiczki - Promod
walizka/kabinówka - Wittchen
zdjęcia - Waldek, oczywiście!
Looking very classy and fabulous!
OdpowiedzUsuńFF
u mnie w domu też było "przysiadanie" ale nie przed podróżą, tylko jak się wyszło,czegoś zapomniało i wróciło po tą rzecz:)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie ..tylko proszę wracać do Krakowa !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńU mnie też jest taki zwyczaj, że się siada przed podróżą :)
świetny zestaw w końcu pojawiły się inne spodnie niż rurki, ulżyło mi, miałam ich już dość:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię to spodniowe urozmaicenie :)
UsuńU mnie też "przysiadanie" jak wracam, bo czegoś zapomnę choć nie jestem przesądna....
OdpowiedzUsuńŚwietna kurtka i cudna torebka...pozdrawiam...
Ja się zastanawiałam kto w ogóle będzie dobrze wyglądał w tych spodniach Anji dla Mohito. No i mam odpowiedź!
OdpowiedzUsuńTorebka też świetnie wygląda. Prosta i zgrabna.
Świetnie wyglądasz. Super spodnie i walizka:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu moja imienniczko - gdybym miała takie nogi jak Ty to nikt by mnie nie zmusił do ubrania spodni. Pozdrawiam serdecznie :). Gosia
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńU mnie dokładnie takie same przesądy i brak małych sweterków :) A Ty jak zwykle pięknie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńDlaczego nie napisalaś gdzie wyjeżdzalaś ? Z tym przysiadywaniem w moim domu też tak bylo ,he ja nadal to stsuję.Pięknie wyglądasz w spódnicy czy spodniach ,sylwetka nienaganna ,zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńTe spodnie sa stwrzone dla Ciebie! Pieknie podkreslaja Twoja smukla sylwetke:) Elegancja w kazdym calu...
OdpowiedzUsuńA przesady u mnie w domu dokladnie takie same;)
Pozdrawiam! ANka
O tak, w moim rodzinnym domu tez panowaly podobne przesady. Moze usiadania sie az tak nie praktykowalao, ale wracanie sie po cos absolutnie nie wchodzilo w gre. No i jeszcze najlepiej, zeby po wyjsciu z domu pierwsza napotkana osoba byl mezczyzna, wtedy podroz i wszystko z nia zwiazane miala przebiec pomyslnie. Kobieta miala ponoc przyniesc pecha. Nie wiem skad te przekonania, ale takie sobie nasi przodkowie wymyslili :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu było to samo oszukiwanie duchów, choć nie pochodzę ze wschodu. Twoje spodnie przypominają dzwony sprzed lat. Moda zatacza koło, a Tobie w nich świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
http://balakier-style.pl/
Co , do przesądów nie wolno było w prezencie dawać rękawiczek o biżuteri z perłą nie wspomnę . Źle wróżyło też zgubienie ślubnej obrączki ( ja zgubiłam jedną mój mąż już dwie ślubną i taką kupioną jeszcze raz żeby nosił ) i jakoś jesteśmy z sobą już długi czas ...Za to, kominiarz zawsze szczęscie przynosił ...
OdpowiedzUsuńMałgosiu jaka przemiana ,jaki ostry pazur!! Pięknie. Pozdrawiam - i miłej podróży. ps.Dzwony budzą we mnie wspomnienia.....nota bene -piękne dzwony.
OdpowiedzUsuńPodobasz mi się dziś baaardzo!
OdpowiedzUsuńCudowna kurtka! - Czerń! - Bordowe dodatki! - Fajny sweterek!
Całość cudo.
Spodnie? - dzwony, może tak, ale nie tak drastycznie wystrzelone od kolan.
Jesteś wysoka, więc jakoś to zagrało. Niestety dla trochę niższej dziewczyny, takie dzwony to tragedia.
Pozdrawiam.
Całe szczęście,że oglądamy Małgosię:D Wzrost jest tu atutem i pięknie ogląda się takie kobiety, co kogo obchodzi, że takie dzwony to tragedia dla niższych. Muszą szukać stylizacji dla siebie.
UsuńDla mnie super- dzwony bomba, klasa<3
Ja po kryjomu, do dziś siadam przed większą podróżą.)))
OdpowiedzUsuńYou look wonderful! I enjoyed Krakow when I visited it years ago.
OdpowiedzUsuńHave a lovely weekend!
Jest inaczej i właśnie taka niebanalność mi się podoba.
OdpowiedzUsuń